POWOŁANA DO RADOŚCI

Wszystkie nasze działania, każda decyzja, którą podejmujemy, wszystko po co żyjemy jest motywowane myślą, by być szczęśliwymi. Bóg i całe Jego królestwo są osadzone w radości. Szatan odwrotnie - jest istotą osadzoną w smutku. Piekło to rozpacz i beznadzieja i w takie środowisko każdego próbuje zaprowadzić. Bardzo mądry człowiek, Syrach, akcentował: „Oddal długotrwały smutek od siebie, bo smutek zgubił wielu i nie ma z niego żadnego pożytku” (Syr 30,23). Jezus też powiedział mi kiedyś: „Smutna na niewiele mi się przydasz”.

Sekretem radości, który odkryłam 10 lat temu jest bliskość z Panem Bogiem, który sam nadaje sobie funkcję w tej relacji – jest Pocieszycielem: „Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię” (Mt 11,28). Pokrzepienie to pociecha, optymizm, nadzieja, dobra myśl, ośmielenie, podbudowanie, pocieszenie. "Ja i tylko Ja jestem twym Pocieszycielem" (Iz 51,12). Bóg jest Pocieszycielem, a zatem ma wszystkie zasoby do tego, by zaopatrywać swoje dzieci w radość, optymizm, pozytywną myśl, która wpadnie jak ziarno do umysłu i głęboko w serce, gdzie zapuści korzeń radości.  O tym Jezus mówi, gdy radzi, by budować na skale. Bo gdy budujemy radość na Pocieszycielu, wówczas jesteśmy niezdobytą górą. Nic nie jest w stanie nas zniszczyć. „Uczniowie Jana dużo poszczą i modły odprawiają, tak samo uczniowie faryzeuszów; Twoi zaś jedzą i piją” (Łk 5,33). Jeść i pić, a więc cieszyć się życiem, podczas gdy inni poszczą? Doświadczanie obecności i miłości Pana Jezusa, pana młodego sprawia, że jesteś w nieustannej radości. Relacja z Jezusem to powód do radości, świętowania. Gdy nasza relacja z Panem się zrywa, tracimy Go z oczu, gdy nam zabierają pana młodego, wtedy jest czas na szukanie Go, na post, na trudzenie się.

Radość – wspaniały dar

Radość jest fantastycznym darem Boga dla mnie. Radość jest paliwem, które napędza nasze działania i wyznacza kierunek. Św. Hildegarda pisała, że gdy serce jest radosne, to wszystko lepiej się goi i jesteśmy bardziej odporni na choroby! Księga przysłów dodaje, że serce pogodne, to wieczysta uczta (Prz 15,15), a radość wychodzi nam po prostu na zdrowie (Prz 17,17). Gdy w sercu gości radość Ducha łatwo jest znieść każdą przeszkodę i trudność. Radość znieczula. Kiedyś po ewangelizacji jechałam nad morze i zepsuł mi się samochód. Choć jestem cholerykiem, to byłam tak naładowana radością Ducha po tej ewangelizacji, że dzień ten upłynął mi w śmiechu i spokoju serca.

Pan Jezus powiedział, że pożyteczne jest Jego odejście, bo dzięki temu Duch Święty może przyjść. I przychodzi nam z pomocą rozdając swoje dary (charyzmaty) i owoce, a w nich jest radość. Radość jest darem zewnętrznym. Daje się zobaczyć tutaj i teraz. Nie chowa się światła tylko stawia się na świeczniku, by wszystkim świeciło. Nie daje Bóg radości, po to, by była niezauważalna, ale po to, by każdy mógł w jej promieniach się ogrzać, upajać się nią.

Ciekawe jest to, że tylko jedno słowo, proste zdanie, ale pochodzące od Boga może uradować człowieka, może go unieść i rozweselić. Świadkiem tego jest Jan Chrzciciel. Z radości porusza się on w łonie Elżbiety, gdy słyszy pozdrowienie Maryi, która jest napełniona Duchem Świętym. A zatem wniosek z tego taki, że jedno słowo z Biblii może nas do głębi uradować, przeszyć nasze ciało, kości, dojść do wnętrza i ucieszyć każdy organ.

2 wymiary radości

Gdy mówię o radości mam na myśli jej dwa poziomy:  jako owoc Ducha (przede wszystkim dla mnie i do ewangelizacji), jako charyzmat (przede wszystkim do ewangelizacji i dla mnie). Radość z jednej strony jest więc łaską i darem, a z drugiej strony efektem ciężkiej pracy. Jeśli mówimy o radości jako owocu Ducha Świętego, to musimy pamiętać, że aby go doświadczyć istotną kwestią są nasze starania, uczynki, które PODOBAJĄ SIĘ DUCHOWI BOŻEMU. Potrzebna jest współpraca. Gdy Duch Święty będzie zasmucony moimi działaniami, nie obdarzy mnie radością i idącym z nią pokojem:

„Niech nie wychodzi z waszych ust żadna mowa szkodliwa, lecz tylko budująca, zależnie od potrzeby, by wyświadczała dobro słuchającym.  I nie zasmucajcie Bożego Ducha Świętego, którym zostaliście opieczętowani na dzień odkupienia. Niech zniknie spośród was wszelka gorycz, uniesienie, gniew, wrzaskliwość, znieważenie - wraz z wszelką złością. Bądźcie dla siebie nawzajem dobrzy i miłosierni! Przebaczajcie sobie, tak jak i Bóg nam przebaczył w Chrystusie” (Ef 4,29-32).

Radość Ducha Świętego towarzyszy nam, gdy wkładamy konkretny wysiłek, by żyć Ewangelią na co dzień. Radości jako owocu Ducha doświadczymy, gdy m.in.: staramy się o sprawiedliwość w naszym życiu; gdy walczymy z naszymi wadami, nałogami; gdy zachowujemy wierność w ślubach; gdy zapieramy się siebie i np. przebaczamy, okazujemy litość; gdy uświadamiamy sobie nasz grzech a potem go wyznajemy (w ogóle, gdy uświadamiamy sobie jakąś prawdę, a dzieje się to zawsze w zetknięciu z Biblią w ciszy i medytacji, to możemy doświadczyć niewiarygodnej radości. Prawda wyzwala, a więc i uzdrawia i uwalnia), gdy dobrze jemy, ćwiczymy ciało itd. 

Gdy obserwuję genezę radości i wewnętrznego pokoju, to zauważam niezmiennie, że sama jestem dla siebie złodziejem radości poprzez: złe wybory i nieprzemyślane decyzje; łamanie praw Boskich; lenistwo i opieszałość; nadmierną wiarę we własne uczucia i emocje; kierowanie się w decyzjach emocjonalnością; zaniedbywanie potrzeb ciała; niechęć do wybaczenia sobie i innym błędów; nieumiejętność lub niechęć do rozeznawania duchowej rzeczywistości; niekontrolowanie rodzących się w nas myśli lub w ogóle zaprzestanie myślenia; brak dyscypliny „Szczęśliwi owi słudzy, których pan zastanie czuwających, gdy nadejdzie” (Łk 12,37); poleganie na sobie – „Szczęśliwy lud, którego Bogiem jest Pan” (Ps 33,12), a także 8 błogosławieństw, również jest skierowanych do ludzi, którzy potrzebują Boga; tracenie czasu na „marności” itp. Możemy przyjąć tu zasadę: kiedy czynimy to, co trudne, nasze życie z czasem staje się radośniejsze i łatwiejsze. Kiedy czynimy to, co łatwe, nasze życie w pewnym momencie staje się bardzo trudne, a smutek nas zaleje.

Inną kwestią związaną z radością jest równomierny i rytmiczny rozwój człowieka. Całościowy. W moich obserwacjach przekonuję się nieustannie, że radość jest wynikiem zrównoważonego rozwoju w trzech wymiarach, które stanowią całość: duchowym (relacja z Bogiem) + fizycznym (ciało) + mentalnym (intelekt, pamięć, emocje, wyobraźnia, wola). Wszystkie 3 wpływają na siebie i oddziałują. Gdy mówimy o radości jako owocu Ducha, to otrzymujemy ją duchowo, o czym wspomniałam, ale też poprzez ciało: dobre odżywianie (odpowiednia ilość białka, węglowodanów i tłuszczy – dziś świat nastawiony jest na cukier, co kompletnie nie odpowiada temu w jaki sposób stworzył nas Bóg); odżywianie wpływa na zdrowe jelita, które mają wszystko wspólne ze zdrowiem emocjonalnym, pamięcią, wyobraźnią; ćwiczenie ciała (nasze ciała są stworzone do wielkich wysiłków. Maryja szła ok 150 kilometrów w ciąży. Chorujemy, gdy brak jest nam umiarkowanego wysiłku).

Drugim filarem działania Ducha Świętego są charyzmaty. Radość może być charyzmatem, łaską, darem. Charyzmaty to nadzwyczajne łaski dla dobra innych; to nadzwyczajne dary, które poprzez konkretnego człowieka objawiają nadprzyrodzoną moc Bożą, na bazie którego rozwija się twoje otoczenie, powołanie, inni ludzie. Charyzmaty to łaski dla ciebie, które dotykają serca innych, są zaczynem do zaistnienia cudu. Wszystko może być naszym charyzmatem. Radość również może być charyzmatem. W odróżnieniu od owocu, Bóg daje charyzmaty całkowicie darmo.

Podłożem trwania w smutku i depresji jest najczęściej brak nadziei na poprawę sytuacji. Bóg jest nadzieją i tylko On może wlać w człowieka prawdziwą nadzieję. „Nie bądźcie przygnębieni, gdyż radość w Panu jest waszą ostoją” (Ne 8,10). Nehemiasz zdradza nam odwieczną bolączkę świata. Smutek jest wynikiem tego, że swoją radość czerpiemy z tego, co nie jest fundamentem. Jezus mówi, że dom budowany na piasku runie. Radość budowana na wycieczkach skończy się. Radość budowana na zaszczytach zostanie zmieciona, gdy zaszczyty ustąpią. Radość budowana na pieniądzu jest skrajnie nietrwała. Ostoja to filar, opoka, fundament, a więc gdy Bóg będzie naszym źródłem odniesienia, radość będzie szła ze do naszego wnętrza z samego źródła.

Cała konferencja dostępna jest pod tym linkiem.

Niech cię spotka wiele radości!

Kategoria: 
Radość

Dodaj komentarz

CAPTCHA
To pytanie sprawdza czy jesteś człowiekiem i zapobiega wysyłaniu spamu.
CAPTCHA obrazkowa
Wprowadź znaki widoczne na obrazku.