Jak pamiętasz z moich poprzednich wpisów - wspaniałe samopoczucie zależy od naszej woli walki! Mój pierwszy sposób już poznałeś. Dzisiaj posłuchaj o słuchaniu... Słuchanie to pewniak radości!

Nie wiem, czy wiesz, ale życie duchowe ma niesamowitą siłę rażenia i czy nam się to podoba czy nie, potężnie oddziałuje na wszystkie inne wymiary naszego życia. Jeżeli sfera duchowa nie jest odpowiednio poukładana, jest zaniedbana lub niewłaściwie pielęgnowana, to prędzej lub później odbije się to również na sferze fizycznej i/lub mentalnej (poczucie bezsensu, pustka, depresja, kłótliwość, nieśmiałość, brak odwagi, niespokojny sen, uzależnienia, nienawiść, zdrady, chciwość, pożądliwość, kłamstwa, co dalej poprowadzi do problemów zawodowych, osobistych, rodzinnych, finansowych, zdrowotnych itd.). Papierkiem lakmusowym właściwie pielęgnowanego życia duchowego jest taka radość i pokój, że choćby wokół ciebie szalały burze i wichry, ty jesteś nie do zniszczenia. Tę radość i pokój przynosi słuchanie, bo Jezus sam nam o tym mówi: „To wam powiedziałem, aby radość moja w was była i aby radość wasza była pełna” (J 15,11). Ale co Jezus nam powiedział, aby ta niesamowita i upragniona radość była naszym udziałem? No właśnie o tym dowiemy się, gdy damy sobie przestrzeń i czas na słuchanie Go…

Słuchanie Boga i Maryi daje mi niesamowitą siłę, odwagę, niezłomność, motywację, poczucie zrozumienia i sensowności. To najlepsza modlitwa, bo wymaga ode mnie najwięcej wysiłku - zaufania. Zaufania, że gdy ja słucham i patrzę na Boga, to On w tym samym czasie spogląda w głąb mego serca, przenika je i zajmuje się moimi sprawami! Jezus zapewnia, że czas poświęcony dla Niego nigdy nie jest czasem zmarnowanym (Łk 10,41-42).

To więc, co zawsze polecam tym, którzy pytają co robić, by ich życie przyspieszyło i by otrzymali  mega radość, to:

1. czas zarezerwowany dla Boga w ciszy i samotności
2. przyzywanie Ducha Świętego
3. słuchanie, słuchanie, słuchanie, słuchanie i jeszcze raz słuchanie!!!

Radość jest zarezerwowana dla ludzi mądrze myślących. Wiesz, że ludzie, którzy osiągnęli w życiu największe sukcesy poświęcają codziennie czas na samotność i ciszę, w których wyostrza się najpierw słuch, a potem myślenie? Nie ma takiej opcji, aby Bóg nie przyszedł w ciszy, nie odpowiedział ci na twoje pytania; nie wskazał kierunku działania; nie dodał odwagi i chęci; nie pomógł w wyborze; w rozwiązaniu dylematów; nie wskazał wyjścia z dramatycznej sytuacji, która teoretycznie jest bez wyjścia; nie uczynił cudu, jeśli wymaga tego sytuacja; nie dał pomysłu na rozwinięcie projektu czy natchnienia do stworzenia czegoś nowego itp. On zawsze przychodzi i mówi, a są to rzeczy absolutnie zaskakujące, fascynujące i przemieniające rzeczywistość. Tylko mocą płynącą z wysoka (która rozpoczyna się od słuchania) jestem w stanie stawić czoła wszelkim wyzwaniom, sprostać zadaniom, zaakceptować sprawy, których nie da się na tę chwilę zmienić oraz zmienić te, które trzeba odmienić, aby żyć pełnią i mknąć jak zaostrzona strzała przed siebie (Iz 49,2). Pamiętaj więc o wadze słuchania. Gdy bowiem pracujesz – działasz sam, a gdy słuchasz Boga – działasz z Nim.

Jeśli pragniesz od życia znacznie więcej, chciałbyś wejść we współpracę z Jezusem, nauczyć się Go słuchać, to polecam ci moją książkę, w której opisuję bardzo szczegółowo, jak usłyszeć pomysły Jezusa. Zapisz się do newslettera i razem trwajmy w radości Ducha Świętego. Jeśli masz jakiekowliek uwagi, pytania, opinie, to z wielką radością je przeczytam; pisz na kontakt@winnicaradosci.pl.

Niech cię spotka wiele radości!